zapraszamy Was na coś zupełnie wyjątkowego..
Ostatnie nasze szkolenie w Szarłacie miało zupełnie wyjątkowy, trojaki charakter, rzadko się zdarza tak zgrana, otwarta, żądna wiedzy a jednocześnie zróżnicowana grupa uczestników, tym bardziej mamy przyjemność zaprosić Was na pierwszą z całej serii relacji z tego niezwykłego weekendu; kolejne wpisy z tego wydarzenia będą dodawane sukcesywnie i będziemy o nich szeroko informować, wpadajcie na naszą stronę regularnie, bo mamy do opowiedzenia historie niezwykłe, a przedsmak i zajawka tych opowieści poniżej:
W bieżącej relacji przeczytacie miedzy innymi o:
- niesamowitej Ewie Harapin , dziewczynie która inspiruje LifeTrip ;)
- zjawiskowym Bartłomieju Kaczmarku (BKa.art), Supernowej światka rzeźbiarskiego
- cudownej gromadce naszych najmłodszych podopiecznych ;)
Zapraszamy!:
Po pierwsze, niesamowicie serdecznie i pełni podziwu dla jej hartu ducha, powitaliśmy Ewę Harapin, młodą dziewczynę wielkiego serca, ogromnej odwagi i niesamowitego apetytu na życie. 12 lat temu Ewa zachorowała na nowotwór kości i została ciężko doświadczona przez los, tracąc nogę tuż poniżej biodra. Długi czas zajęło jej pogodzenie się ze swoją sytuacją, ale kilka ostatnich lat to pasmo powrotu do życia w pełnym jego wymiarze i szereg ogromnych sukcesów w charakterze nie tylko mentalnym i osobistym, ale również sportowym, także na arenie międzynarodowej!
Żeby was zaciekawić, powiemy tylko, że Ewa zajęła 3-cie miejsce w Mistrzostwach Polski w Wyciskaniu Sztangi Leżąc dla osób pełnosprawnych oraz 1-sze miejsce w Międzynarodowych Zawodach w Podnoszeniu Ciężarów w kategorii do lat 23 dla osób niepełnosprawnych.
Więcej o Ewie i jej historii przeczytacie na HarapinStory FB // HarapinStory blog // HarapinStory Insta)
Zafrapowani? Poczekajcie na naszą pełną relację o Ewie i o jej projekcie, realizowanym m.in wspólnie z LifeTrip <nazwa akcji jeszcze tajna> a będziecie zbierać szczęki z podłogi... link do tej historii pojawi się tutaj i na Facebooku już za kilka dni, a na razie zobaczcie jak Ewa radziła sobie na naszym szkoleniu :)
Żeby za dużo nie zdradzać przed czasem o tej wspaniałej osóbce, powiem tylko, że Ewa odnalazła siłę i radość życia pracując jako wolontariusz, a następnie już na etacie w Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową , a pokonywanie własnych granic ułatwił jej sport, do którego, jak się okazało ma niebywałe predyspozycje. Napędzona sukcesami Ewa postanowiła próbować w życiu jak najwięcej nowych rzeczy i oddychać pełną piersią, co moim zdaniem udaje się jej niezwykle. Jednym z takich wyzwań dla Niej było nasze szkolenie i przysięgam, że Ewa nie miała żadnej taryfy ulgowej. Dla LifeTrip zawsze ważne było inspirowanie innych, pokazywanie drogi i pomaganie w pokonywaniu własnych lęków i ograniczeń.. tacy ludzie jak Ewa są z kolei dla nas niesamowitą inspiracją => to co robi Ewa i ile daje z siebie innym jest dla nas ogromną motywacją w naszej działalności.
Dlatego też LifeTrip postanowił włączyć się do projektu Ewy i pomagać w promowaniu idei dla których poświęciła kilka ostatnich lat, szczegóły poznacie już niedługo!
Ewa sama przyznała, że wszystko czego doświadczyła na naszym szkoleniu było dla niej ogromnym wyzwaniem, nowością i musiała pokonywać bariery mentalne i ograniczenia fizyczne, żeby sprostać naszym zadaniom.. mimo tego, niesamowicie zmęczona i sponiewierana, przy wieczornym ognisku ze wzruszeniem opowiadała nie tylko o swojej historii, ale o tym czego doświadczyła u nas.
Ewa, zaszczytem było gościć Cię na szkoleniu LifeTrip: oprócz niesamowitego hartu ducha i ogromnej radości życia jesteś mega pozytywną osobą, bardzo otwartą na ludzi i z wielkim dystansem do siebie; jeszcze niejeden projekt przed nami! Ogromne podziękowania dla Klaudii i Olki, przyjaciółki LifeTrip ale przede wszystkim współorganizatorki akcji Ewy i lokomotywy napędowe naszej wspólnej inicjatywy. Dziewczyny, jesteście wielkie! Razem zrobimy wspaniałe rzeczy! Więcej o Ewie możecie i jej akcji możecie poczytać tutaj A teraz nasz gość specjalny......
... Bartłomiej Kaczmarek => podróżnik, globtroter, instruktor wspinaczki, wielki miłośnik outdooru, specjalista od sprzętu turystycznego, wioślarz oraz błyskawicznie wschodząca gwiazda trudnej sztuki rzeźbiarstwa, ale przede wszystkim niesłychanie pogodny i wyluzowany człowiek, taki z którym od pierwszych chwil znajomości gadasz jak ze starym znajomym.
Na naszym szkoleniu Bartek nie tylko poprowadził warsztaty z rzeźbiarstwa, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, ale również pokazał jak strzelać z łuku krótkiego zasięgu oraz uraczył barwnymi opowieściami ze swoich pełnych przygód wojaży.
Podczas szkolenia każdy mógł wyrzeźbić samodzielnie gwizdek sygnałowy, łyżkę lub dziada, wszystko pod bacznym instruktażem Bartka. Radość i satysfakcja z samodzielnie wykonanego przedmiotu ogromna! Nie zapomnieliśmy zaprezentować, jak dbać o narzędzia => wbrew pozorom znakomita większość ludzi ostrzy noże i siekiery nieprawidłowo, warto posłuchać uwag specjalisty w tym temacie!
LifeTrip w prezencie od naszego gościa specjalnego otrzymał totem dziada, a ja osobiście serdecznie dziękuję Ci Bartek za przepiękną łyżkę - wiem ile pracy kosztuje Cię każdy przedmiot, tym bardziej to doceniam, takie prezenty są najmilsze!
Bartek to szybko zyskujący popularność rzeźbiarz, jego prace są już publikowane w amerykańskim, międzynarodowym magazynie specjalistycznym, oto próbki jego dzieł, po więcej zapraszamy do naszego artykułu specjalnego, poświęconego tylko jego osobie (już niebawem damy Wam znać!), a przede wszystkim na autorską stronę twórcy: bkaczmarekart
Bartek, niezmiernie miło było Cię gościć u nas, odwaliłeś kawał genialnej roboty i już cieszymy się nasze kolejne, wspólne plany w zupełnie nowej odsłonie! :) Czas na naszych najmłodszych kursantów:
Trzecim "gościem specjalnym" na tym niezwykłym szkoleniu byli nasi najmłodsi: liczna reprezentacja juniorska była odpowiedzią na naszą nową ofertę, stanowiącą ukłon przede wszystkim wobec rodziców z dziećmi i powiem Wam, że często to właśnie dzieciaki były pomysłodawcami spędzenia czasu w stylu bushcraftowo-survivalowym. Dla nas to okazja do realizowania się w nowej formie, dla rodziców zaś niezwykły czas spędzony ze swoimi pociechami na łonie przyrody, w warunkach wspólnego wykonywania niełatwych zadań, integrując się i wspaniale bawiąc. Tu nie przeszkadzają komórki, nie rozprasza telewizor, a towarzystwo rówieśników podczas nowych, nieznanych zabaw jest ekscytujące, również poznawanie przyrody i nabywanie nowych umiejętności nieodmiennie budzi zachwyt na młodych twarzach.
Szczególne słowa uznania dla Kleszcza, naszego specjalisty od najmłodszych kursantów, dobra robota Byqu! :)
"Podczas deszczu dzieci się nudzą", czy aby na pewno? U nas nikt na nudę nie narzekał!
Juniorzy mieli też swoje zadanie specjalne, zbudować pod okiem instruktora ognisko Dakota.. na czym to polega i ile jest jeszcze rodzajów ognisk? Wpadnijcie do nas na szkolenie, to wszystko Wam pokażemy!
Zarówno mali jak i duzi dostali solidne przeszkolenie BHP z obsługi ostrych narzędzi.
Na koniec, oprócz nauki typowo bushcraftowych umiejętności, młodzi współzawodniczyli z "seniorami" w grach i zabawach sprawnościowych, jak myślicie, kto był górą w tej rywalizacji?
A zupełnie na deser totalne szaleństwo w wodzie, oczywiście pod bacznym okiem instruktorów
Widzimy ogromny potencjał w takiej formie spędzania wolnego czasu, dlatego też nasza oferta będzie stopniowo rozszerzana o szkolenia nastawione szczególnie na najmłodszych, a podziękowania od rodziców za wspólnie spędzony czas są nie tylko przyjemne, ale przede wszystkim stanowią potwierdzenie, że idziemy słuszną drogą.. Śledźcie naszą stronę i profil na Facebooku, tam znajdziecie zawsze aktualne informacje o naszych aktywnościach! A cóż poza tym na szkoleniu?
Oczywiście nie mogło zabraknąć naszej flagowej pozycji, czyli sobotniego śniadania na żywo
Próbowali prawie wszyscy, mimo pierwszych oporów, potem niektórzy wręcz się zajadali! :)
Jak zawsze największe emocje budził ogień, nauka krzesania metodą tradycyjną i indiańskie zawody w przepalaniu sznurka. Młodsi i starsi bawili się pysznie!
Nie mniej ważne są zajęcia z wody, jej pozyskiwanie i uzdatnianie w terenie. Jak zbudować prowizoryczny filtr wodny i z jakich źródeł czerpać? To wszystko u nas na szkoleniu!
Nie mogło zabraknąć przebieżek lasami i polami, pokazywania ciekawostek przyrodniczych, omawiania zagadnień odnajdywanie drogi i orientacji w terenie oraz poruszania się na azymut, czyli standardowa wiedza i bushcraftowe techniki przetrwania wg naszej wiedzy w oparciu o najlepsze wzorce.
Oraz oczywiście, to czego boją się najbardziej i co pytają przed szkoleniem najczęściej nasi kursanci, czyli topienie w bagnie. Poradzili sobie wszyscy, niektórzy w naszej asyście, najmłodsi pod opieką dorosłych, ale nikt nie dostał taryfy ulgowej. Orszak zawsze otwierał i zamykał instruktor. Z bagna wyszło tyle samo ludzi, co w niego weszło -> zanotowaliśmy to jako kolejny sukces na naszym koncie, tylko jakby uśmiechu i radości więcej, wprost proporcjonalnie do stopnia ubłocenia.. :). Inspirowanie do pokonywania barier to nasza sztandarowa misja!
Jak zwykle nie mogło zabraknąć nauki węzełków, zawsze powtarzamy że niemożliwe jest opanowanie tej sztuki na krótkim szkoleniu, ale za to dajemy wiedzę, jaki splot zastosować w jakiej sytuacji i co naprawdę jest przydatne w terenie. Tutaj jak najbardziej ma zastosowanie powiedzenie "praktyka czyni mistrza". Umiejętność stosowania węzłów zabezpiecza sprzęt, ułatwia budowę schronienia a w skrajnych przypadkach może uratować życie, nie bez kozery najważniejszy węzeł na naszych szkoleniach to węzeł ratowniczy.. ale u nas również dowiesz się, jak w 3 sekundy związać niesubordynowanego kursanta kajdankami kapitańskimi, czy jak sprytnie powiązać cztery butelki piwa kawałkiem sznurka i bezpiecznym węzłem, żeby komfortowo przetransportować je z oddalonego sklepu na miejsce obozowiska.. wiedza nad wyraz pożyteczna i codzienna ! ;)
Dobra, już widzę, ze chcecie więcej wiedzieć o naszych niesamowitych weekendach, dam więc Wam emocjonalną próbkę tego jak to wygląda.. oto Niedźwiedź w swoim żywiole, napędzony wykładem, misją i interakcją grupy => u nas nie ma nudnych prelekcji.. u nas jest ciągła akcja! Chcecie wiedzieć, o czym z takim zaangażowaniem opowiadamy? Zapraszamy na szkolenie, będziesz częścią tych emocji!
<tia.. to właśnie Niedźwiedź (patrz wyżej) w swoim żywiole , zaiste!> A co jeść? Spokojnie!! Zapewniamy wojskowe, całodobowe racje żywnościowe, bardziej jako ciekawostkę survivalową, niż realną podstawę wyżywienia.. ale możemy pokazać też, jak w warunkach bushcratowych zorganizować sobie dobrą szamkę, nawet tylko z wykorzystaniem produktów dostępnych w typowym GSie.. :) A chcesz dowiedzieć się, jak się wyżywić w lesie w naszych warunkach? to zapraszamy na szkolenie, poznasz sposoby, realia i uwarunkowania.
Nie samym szkoleniem człowiek żyję! Jest czas na chill, na sutą, zacną strawę przygotowaną przez naszego Mistrza Kuchni -> Mrówę!
Dzięki za przepyszną zupę, widać rękę profesjonalnego kucharza w outdoorowej odsłonie!
BTW, nie każdy wie, że Mrówa jest przede wszystkim naszym nadwornym fotografem i najlepszym w makroregionie specjalistą od podchodzenia zwierzyny, znajomości jej zwyczajów i specem od ziołolecznictwa! Chcesz z nim spędzić fascynujące kilka godzin "polowania" na jelenia, dzika, sarnę, czy daniela?
Zapraszamy na Bezkrwawe Łowy, niesamowite przeżycia w ciszy leśnych ostępów, tuż pod Warszawą, ze zwierzyną na końcu długiej ogniskowej Twojego aparatu fotograficznego! Naprawdę warto! Byłem i polecam!
A kto chciał, dożywiał się na własną rękę, można było standardowo, kiełba i pyry.. ale po co jak można banana w czekoladzie i świerszcza z ogniska!
A na wieczór króluje zapiekany na palu kurczak i zapewniam Was, że nie ma w słowniku kulturalnego człowieka słów opisujących w wystarczającym stopniu uczucia błogiego, rozkosznego przebijania się przez spaloną, chrupką skórę do mięsistego wnętrza, kiedy tłuszcz spływa po brodzie a spieczone kostki z wdzięcznym trzaskiem poddają się zachłannym zębom.. no dobra, poniosło mnie.. dość food-porn.. ;)
Każde szkolenie kończy się mocnym akcentem przygotowania i rozpalenia ognisk sygnałowych. Wprowadzony element współzawodnictwa uatrakcyjnia naukę, tym razem z przyjemnością obserwowaliśmy jak do współpracy zaangażowali się nasi najmłodsi, pod okiem opiekunów i instruktorów.
Nasze szkolenia za każdym razem są inne, dopasowane do oczekiwań uczestników, możliwości grupy, warunków zewnętrznych i okoliczności.. jedno jest niezmienne, z nami nigdy nie jest nudno. Pokazujemy jak przekraczać granice w naszej głowie, inspirujemy przykładem do przekraczania własnych obaw, uczymy miłości do lasu, przyrody, outdooru.. pokazujemy jak nietuzinkowo spędzać czas, jak polegać na grupie, jak integrować się z najbliższymi.. z nami można odkrywać uroki bushcraftu w warunkach stacjonarnych, ale również bardziej wymagających warunkach trekkingowych na naszych szkoleniach wędrownych, oraz przekraczać granice żywiołów na naszych ekspedycjach packraftowych => stworzyliśmy watertrekking specjalnie dla Was!
Tygodniowa wyprawa trekkingowo-survivalowa za granicę? Jak tylko zdejmą ograniczenia zapraszamy na wspólne odkrywanie Szwecji, Norwegi i innych, atrakcyjnych bushcraftowo kierunków. Mamy doświadczenie, już to robiliśmy nie raz! A może wspólny marsz na 100 km w ciągu weekendu? Albo w 24 godziny nawet!? Chcesz? ;)
Z nami możesz wszystko, doradzimy, pomożemy, zmotywujemy!
Chcesz się dowiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku i sprawdzaj ofertę na naszej stronie!
PS.: na sam koniec smaczek pogodowy: miniony weekend opisany był w prognozach jako burzowo-gradowy armagedon i rzeczywiście widok piątkowego, wieczornego nieba przyprawiał o gęsią skórkę niejednego:
.. a rzeczywistość potwierdziła legendarną lifetripową zdolność zaklinania pogody: przez cały weekend tylko przelotne opady, a wszystkie burze przeszły bokiem, dając nam groźny pogłos grzmotów, mocno akcentujących potęgę natury, ale łaskawie omijających nas z daleka. Leszy tym razem tylko naprężył muskuły ;)
Tak było przez większość czasu.. więc bez obaw, sprzyjającą pogodę macie u nas w pakiecie.. całkowicie gratis ;)
serdeczne podziękowania za profesjonalną obsługę multimedialną dla: Zivkov Rybov Joanna Fink-Finowicka
DobrySzlak.pl - blog prywatny Żbika ;)
Comments