top of page
Zdjęcie autoraMaciej Fink-Finowicki

OGIEŃ - dlaczego nas fascynuje?

Zaktualizowano: 29 wrz 2022



Od zarania dziejów ogień był symbolem życia, siły, energii, przedmiotem kultu i uwielbienia

Udomowienie ognia szacuje się na 700k to miliona lat temu, choć niektóre opracowania przesuwają tą datę nawet na prawie 2mn lat, sięgając aż do czasów królowania homo erectus. Niezaprzeczalnie, jest to największy krok na drodze cywilizacyjnej człowieka. Ogień dawał ciepło, bezpieczeństwo, możliwości obróbki termicznej jedzenia, był podstawą tworzenia się zachowań społecznych, a przede wszystkim umożliwił ekspansję człowieka w rejony zimniejsze, tam gdzie do tej pory warunki były zbyt surowe, aby przetrwać.

Współcześnie ogień, czy też konkretnie ognisko straciło na znaczeniu, ale swoje podstawowe funkcje jak najbardziej spełnia, choć już w dużo mniejszym, ograniczonym praktycznie do warunków outdoorowo-turystycznych zakresie.


Płomień ma jednak wciąż w sobie ogromną magię, nie na darmo był przedmiotem wielu kultów religijnych, w tym również u Słowian w epoce przed-chrześcijańskiej, żeby daleko nie szukać Swaróg - bóg ognia i nieba.

Kiedy siedzimy przy ognisku, wciąż czujemy tę magię ognia, czarodziejską, atawistyczną moc jednoczenia swoim ciepłem, blaskiem i hipnotyzującym tańcem płomieni, tak bardzo pozostającymi w kontraście do ciemności, chłodu i nieznanego, które zaczyna się za naszymi plecami już kilkanaście metrów od ogniska.

Ognisko wyzwala szczerość i prowokuje do refleksji i wspomnień.. stąd właśnie długie opowieści o przygodach, podróżach, przeżyciach i przemyśleniach. Często obserwujemy jak obcy sobie ludzie, przedstawiciele różnych warstw społecznych, wszelkich możliwych zawodów i w różnym wieku, jednoczą się w drużynę podczas ogniskowych dysput i klechd snutych do późna w w nocy.

Przy ogniu można nie tylko pogwarzyć, ale można suto i konkretnie zjeść, a kto choć raz jadł w outdoorze, ten sam przyzna, że nawet zwykła kiełbasa smakuje przy ognisku najlepiej, nie wspominając o bardziej wyszukanych daniach. W zasadzie w kuchni plenerowej ogranicza nas tylko nasza fantazja, a jeśli interesuje Cię ten temat, zapraszam na szkolenie z Mistrzem kuchni plenerowej Maxem jako naszym gościem specjalnym już 7-9 sierpnia w Szarłacie!

My jako LifeTrip.pl też mamy swoje dania specjalne robione na ognisku, kto choć raz był u nas na szkoleniu na pewno nie zapomni dań z robaków oraz szarańczy, smażonych na ognisku, lub z głębokiego tłuszczu. Już niedługo przeczytacie więcej na ten temat u nas na blogu :)

Jak zapewne przypuszczacie, sama sztuka rozniecania ognia krzesiwem, albo wręcz krzemieniem niezmiennie budzi wielkie emocje wśród uczestników, z przyjemnością obserwujemy uśmiech zadowolenia i ekscytację kiedy ta, nie tak zresztą trudna sztuczka, się udaje! :)

Nie można zapomnieć o prawidłowym przygotowaniu ogniska, zebraniu kory brzozy, żywicy, smolnych szczapek i przygotowaniu opału. Niecenie ognia krzesiwem w sposób naturalny wymusza dyscyplinę przy gromadzeniu materiałów, tu trzeba szczególnie dochować należytej staranności.

A już wyższa szkoła jazdy - łuk ogniowy:

Jak zawsze we wszystkim co związane z ogniem, największe emocje budzą indiańskie zawody w przepalaniu sznurka na czas, kursanci stosują dopiero co nabyte umiejętności, ale też muszą się wykazać pomysłowością i kreatywnością!

Na naszych szkoleniach pokazujemy też ostatnią funkcję jaką współcześnie spełnia ogień, czyli ognisko sygnałowe. Jak je przygotować i dlaczego to takie ważne dowiesz się na naszych szkoleniach.

Tam również poznasz różne typy ognisk, jak ognisko dakota, czy szwedzka pochodnia, albo nodia, żeby wspomnieć tylko kilka. Dowiesz się kiedy i w jakich okolicznościach używać każdego z nich.. no ale do tego musisz wstać z fotela i wbić na nasze szkolenie, zapraszamy!

Jak jeszcze można wykorzystać siłę ognia w outdoorze? Ano można np. zbudować piec z gliny, schodzi przy tym cały dzień roboty, ale satysfakcja murowana! A kurczak, czy królik z pieca... palce lizać! ;)

Przy ognisku czas szybko leci, ale wykorzystując swoją wiedzę i pomysłowość, przy odrobinie zapału, można przy użyciu żaru spróbować wypalić kuksę lub misę.. lub też po prostu potrenować swoje umiejętności operowania nożem, tworząc kolejny try-stick.

Wyobrażacie sobie biwak w lesie bez ogniska? My też z trudem :) Zanim jednak powstanie ognisko, dowiesz się od nas jak je przygotować, jak rozpalić ogień różnymi metodami, a przede wszystkim jak zabezpieczyć ognisko, aby nie powodować zagrożenia pożarowego.. Hołdujemy też zasadzie "leave no trace", rano po obozowisku i ognisku nie może zostać nawet najmniejszy ślad.

Zapraszamy do nas, u nas zawsze jest "ogień", dosłownie i w przenośni! :)

DobrySzlak.pl - blog prywatny Żbika ;)

94 wyświetlenia0 komentarzy

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page