... a oni wychodzą z niego uśmiechnięci :)
Bagno -> kojarzy się wyjątkowo nieprzyjemnie, wręcz odpychająco.. niezbyt ładnie woniejąca, gęsta od błota i roślinności maź, muliste dno w którym zapadasz się po kolana a czasem nawet głębiej.. gazy wydobywające spod powierzchni i wyjątkowe zagęszczenie wszelkich owadów atakujących i kłujących, jak gzy, komary meszki.
Co sprawia, że prowadzimy ludzi w takie miejsca i każemy zanurzać się po pierś, albo lepiej i brodzić w oblepiającym szlamie długie minuty, zarówno latem jak i zimą, gdzie dochodzi jeszcze czynnik temperatury i wychłodzenia?
Dlaczego mimo wcześniejszego zarzekania się, większość kursantów wchodzi z nami do bagna, a następnie wychodzi i to w dodatku z uśmiechami na ustach?
Wszystko sprowadza się do pokazania, że wszelkie ograniczenia znajdują się w naszej głowie. Nikt rozsądny nie wszedłby dobrowolnie do nieznanego bagna: obawa i zwykła niechęć do nieprzyjemnych okoliczności wystarczająco blokują większość ludzi do robienia takich ekstrawagancji. Ale co w sytuacji, kiedy z różnych powodów, jesteś zmuszony do sforsowania bagniska jeśli znalazłeś się w sytuacji podbramkowej, ponieważ jest to np. jedyna droga ucieczki z niebezpiecznego miejsca? Musisz przezwyciężyć obawy i ograniczenia. A jeśli już raz pokonałeś bagno w bezpieczny sposób, w towarzystwie innych, pod opieką instruktora i zachęcony przykładem pozostałych, na pewno w realnej sytuacji krytycznej sforsowanie mokradła przyjdzie Ci łatwiej.
Aspekty psychologiczny tej sytuacji jest moim zdaniem najważniejszy. Pokazujemy, że przeszkody nie są takie straszne jak się wydaje na pierwszy rzut oka, nasz mózg podświadomie szuka wymówek, aby unikać czynności wymagających od nas wysiłku i opuszczenia strefy komfortu. Jednak jeśli już zrobimy to i pokonamy bagno, zdajemy sobie sprawę, że również inne sprawy życiowe, cywilizacyjne, te które zostawiliśmy w naszej rzeczywistości systemowej, też są do przezwyciężenia! Tak naprawdę stać na nas na dużo więcej niż zdajemy sobie z tego sprawę i znowuż nie mówię tylko o bagnie, czy noclegu w lesie na glebie. Po prostu pokazujemy, że można uruchomić ogromne pokłady motywacji pozwalającej zrobić rzeczy które do tej pory wydawały się poza zasięgiem!
I to jest właśnie odpowiedź, dlaczego ludzie wychodzą z naszego bagna mokrzy, oblepieni błotem, planktonem i nierzadko przemarznięci, ale z wielkimi uśmiechami na ustach. Pokonali swój strach i zdali sobie sprawę ze swojej siły!
Ponadto podczas przechodzenia przez bagno niejednokrotnie byliśmy świadkami naturalnie nawiązujących się fajnych relacji międzyludzkich, jak kursanci w obliczu "niebezpieczeństwa" i trudności pomagali siebie nawzajem i się wspierali, nie wspominając o wspaniałych chwilach, kiedy można było zaobserwować cudowną współpracę rodzica z dzieckiem, budującą więź i zaufanie, to procentuje potem na lata i zapada w pamięć na długo!
Uczestnicy naszych szkoleń niejednokrotnie z uśmiechem wspominają swoje obawy przed bagnem, najczęściej też pytają o to przed kursem. Zbudowanie pewności siebie podczas pokonywania trudności, inspirowanie do przesuwania swoich granic, to obok propagowania spędzania czasu na łonie przyrody zgodnie z jej regułami, sztandarowa misja LifeTrip!
Chcesz odbyć podróż w głąb siebie i sprawdzić się podczas naszego szkolenia, a jednocześnie nabyć nowe umiejętności w towarzystwie interesujących i otwartych ludzi? Zapraszamy na nasze szkolenia, testujemy outdoor wielowymiarowo a po naszych warsztatach ludzie wychodzą odmienieni i z zupełnie nowym spojrzeniem na życie i siebie samych. Jeszcze nigdy nikogo w bagnie nie zgubiliśmy, za to odnaleźliśmy dużo inspiracji do pokonywania własnych lęków!
Bagna, moczary, trzęsawiska mimo nieprzyjemnych skojarzeń, mają swój niezaprzeczalny urok i jak już zaprzyjaźnisz się z komarami i przyzwyczaisz do specyficznego zapachu, możesz spędzić niezapomniany biwak na bagiennym uroczysku, miejscu gdzie nierzadko porannymi gośćmi będą sarny, czy dziki a śpiew ptaków jest oszałamiający, jako że często takie niedostępne miejsca są ostoją rzadkiego ptactwa.
Zaś słoneczny świt na bagniskach jest niezapomniany :)
Obawiasz się, że potrzebujesz jakiś specjalnych umiejętności, wiedzy czy sprzętu PRZED szkoleniem? Nic bardziej mylnego! Wystarczy kubek, karimata i śpiwór, a jeśli nie masz nawet tego, pomożemy Ci. Po prostu wstań zza biurka, ubierz się odpowiednio i tak jak stoisz wbijaj w piątek wieczór na nasze weekendowe szkolenie bushcraftowych technik przetrwania, obiecujemy dużo wrażeń i gwarantujemy wspaniale spędzony czas, nie będziesz miał czasu na nudę! Gwarantuję, że ze szkolenia wyjdziesz zmęczony i sponiewierany, ale szczęśliwy i odmieniony!
Zapraszamy!
DobrySzlak.pl - blog prywatny Żbika ;)
Comments